Psychologia to jeden z najpopularniejszych kierunków humanistycznych.
Mimo że te nie mają ostatnio dobrej prasy, kandydatów na przyszłych
ekspertów od zakamarków ludzkiej duszy nie brakuje. Jak wyglądają studia
psychologiczne? Jakie cechy powinien mieć przyszły psycholog? I w końcu
czy kariera po psychologii to tylko kozetka?
Kiedyś renoma zawodu psychologa była
bardzo duża, a studia psychologiczne były naprawdę prestiżowe. Teraz,
gdy studia humanistyczne wrzuca się do jednego worka z napisem:
"nieprzydatne", niejeden student psychologii jest traktowany jako
przyszły bezrobotny. Czy takie obiegowe opinie o psychologii pokrywają
się z rzeczywistością?
|
prof. Ewa Trzebińska, fot. SWPS |
Prof. dr hab. Ewa Trzebińska, prorektor ds. dydaktyki SWPS: Nie
znam takich obiegowych opinii. Nie zauważyłam, żeby wśród zawodów
zagrożonych bezrobociem wymieniano zawód psychologa. Co więcej,
dysponując wynikami badań, które prowadzimy śledząc losy naszych
absolwentów możemy się odwołać do konkretnych danych. Wyniki tych badań
pokazują, że około 70% naszych absolwentów pracuje w zawodzie.
85% osób, które ukończyły u nas psychologię, jest zadowolonych z
wykonywanej pracy. Około 1/3 z tych osób, prowadzi własną działalność,
czyli same sobie stworzyły odpowiednie warunki do pracy. To, co wydaje
mi się jeszcze ważne w tym kontekście, to fakt, że ponad 40% naszych
studentów już w trakcie studiów zaczyna pracować w obszarach, które są
związane z kierunkiem. W ten sposób rozpoczynają karierę w zawodzie, do
którego się podczas studiów przygotowują.
W jakich obszarach potrzebna jest praca psychologa?
Takich obszarów jest bardzo wiele. Pierwszym jest sfera zdrowia. Nie mam
tu na myśli tradycyjnej kozetki czy psychoterapii, bo do tego w żadnym
wypadku nie ogranicza się ten zawód. Psychologowie wspierają proces
leczenia, profilaktyki zdrowotnej, rehabilitacji. Następny obszar to
jest oświata, wychowanie, instytucje opiekuńcze - wszędzie tam, gdzie
trzeba robić coś na rzecz rozwoju drugiego człowieka. Kolejny związany
jest z zarządzaniem i HR w różnych firmach. To także reklama i media,
które coraz bardziej nastawione są na kontakt z odbiorcami polegający na
tym, aby nie tylko zaspakajać oczekiwania, ale także do pewnego stopnia
je kształtować. Właściwie trudno byłoby wymienić taki obszar
działalności człowieka, w którym wiedza i umiejętności psychologiczne
nie byłyby przydatne.
Czyli psycholog jest takim humanistą faktycznie wszechstronnym? Czy psycholog to jest raczej osoba z wiedzą branżową?
Powiedziałabym, że i tak i tak. Z jednej strony posiada bardzo
specyficzne i specjalistyczne umiejętności zawodowe, a z drugiej strony
psychologia, jako dziedzina nauki i wiedzy o człowieku, w bardzo
szerokim zakresie wyjaśnia funkcjonowanie jednostki, grupy i
zbiorowości. W ogóle wiedza psychologiczna pomaga rozumieć lepiej świat,
niezależnie od tych konkretnych specjalistycznych umiejętności, które
rzeczywiście są z tym zawodem związane.
Studia
w systemie bolońskim - co to jest za tryb nauki ? Czy ma to służyć kształceniu ludzi dla
mediów lub innych obszarów?
Uważam, że to jest rzeczywiście przełom w myśleniu o tym, jak najlepiej
wykorzystać wiedzę psychologiczną w życiu społecznym. Jeśli zgodzimy się
co do tego, że psychologia objaśnia bardzo ważną część rzeczywistości,
to można zrobić z niej dobry użytek i będzie przydatna w różnych
obszarach działalności zawodowej. Dlatego umożliwiamy studiowanie
psychologii nie tylko jak dotychczas przez 5 lat po to, żeby zostać
zawodowym psychologiem, ale także w trybie licencjackim lub magisterskim
w celu uzupełnienia lub poszerzenia swojego przygotowania w innym
zawodzie.
Wykonywanie wielu zawodów stało się obecnie tak
skomplikowane, że do sukcesu potrzebne jest kombinowanie różnych
obszarów wiedzy i umiejętności. Większość z nich wymaga mocnego
osadzenia w rzeczywistości społecznej i uwzględniania potrzeb ludzkich.
Nareszcie psychologię, tak jak wszystkie inne kierunki, można więc
studiować w elastycznym trybie 3 plus 2, a tym samym dokonywać takich
połączeń, które wydają się potrzebne z punktu widzenia zainteresowań i
planowania kariery.
Czy studia licencjackie na psychologii dają jakieś
uprawnienia? Czy to jest "fach w ręku" i można zostać psychologiem od
razu po studiach tylko np. z mniejszymi uprawnieniami niż taki psycholog
po studiach magisterskich?
Trzeba wspomnieć o tym, że kwestia zawodu psychologa formalnie nie jest w
Polsce uregulowana. Dlatego tworząc programy studiów odwołujemy się
przede wszystkim do rozstrzygnięć europejskich. Po pierwsze
najprawdopodobniej będą one uwzględniane w naszych rozstrzygnięciach
krajowych. Po drugie tak skonstruowane programy, co bardzo ważne,
znacznie zwiększą szanse zawodowe naszych absolwentów na europejskim
rynku pracy. Biorąc pod uwagę te regulacje można powiedzieć, że po to,
żeby być zawodowym psychologiem trzeba mieć pięć lat studiów
psychologicznych. Te pięć lat studiów psychologicznych można zrealizować
w toku studiów jednolitych lub jako trzy lata studiów licencjackich i
dwa lata studiów magisterskich. Wybór będzie zależał od studenta.
A czy jakieś elementy programu studiów na psychologii przygotowują do wykonywania zawodu?
Najogólniej rzecz biorąc działania zawodowe psychologów to ocena
psychologiczna i interwencja psychologiczna, czyli możliwość wpływania
psychologicznymi sposobami na jakieś zjawiska, zdarzenia, które
chcielibyśmy zmieniać, ulepszać. Ta wiedza może być wykorzystywana w
różnych obszarach zawodowych. Naszym studentom na poziomie licencjackim
oferujemy ścieżki, a na poziomie magisterskim specjalności,
wprowadzające w rożnym stopniu wtajemniczenia w tradycyjne obszary
zastosowania psychologii takie jak psychologia kliniczna, psychologia
zdrowia czy psychologia społeczna, ale także poszukiwana na rynku
psychologia biznesu, czy neurokognitywistyka - specjalność z pogranicza
neurobiologii i nauronauki.
Do czego powinien zdążać współczesny humanista?
Humanista to powinien być człowiek
światły. Mam na myśli kogoś, kto dąży do rozumienia rzeczywistości, w
której żyje i pracuje. Myślę, że ostatnio niesłusznie bardzo akcentowane
jest zdobywanie wykształcenia, jako inwestycja wyłącznie w sferę
zawodową, a nie w jakość życia w ogóle. Są badania, które pokazują, że
poziom szczęścia jest wprost proporcjonalny do liczby lat przeznaczonych
na zdobywanie wykształcenia, czyli im więcej lat człowiek poświęcił na
naukę tym jest szczęśliwszy. Sadzę, że tak właśnie warto patrzeć na
wykształcenie - jako na inwestycję we własne szczęście.
Rozmawiała: Katarzyna Domniewska źródło:
www.strefapsyche.swps.pl