Postęp technologiczny oraz procesy globalizacyjne najbardziej zauważalne są na rynku pracy informatyków, gdzie granice państwowe dawno temu przestały już mieć jakiekolwiek znaczenie. Pracodawcy w branży informatycznej zatrudniają coraz częściej pracowników zdalnie, na odległość. Ludzie ci pracują przez Internet na umowę o pracę, albo też zatrudnieni są „stacjonarnie” przez inną firmę z branży i wypożyczani do prowadzenia konkretnych projektów.
Nie słabnie też popularność tzw. freelancingu, czyli pracy na zasadzie pojedynczych zleceń wykonywanych dla różnych klientów. Firmy zatrudniają w ten sposób specjalistów IT bezpośrednio lub za pośrednictwem agencji zatrudnienia, czy też serwisów outsourcingowych, takich jak: Freelancer, Getacoder czy oDesk. Istnieją też portale crowdsourcingowe, takie jak DesignCrowd albo 99design. Internauci, którzy szukają tam zlecenia, grupowo rozwiązują wskazany przez zleceniodawcę problem lub wykonują skomplikowane zlecenie (grę, projekt portalu), w zamian za proporcjonalny do nakładu pracy lub równy podział zysków.
Globalna stolica informatyki
Outsourcing (wypożyczanie pracowników do innych firm - red.) w branży IT stanowi już 28 proc. wszystkich tego typu zleceń na świecie. Mówi się czasem, że światowa branża informatyczna opiera się głównie na pracownikach z Indii. Niemal 100 proc. tamtejszych firm IT działa bowiem na zasadzie outsourcingu dla partnerów z zewnątrz. Indie to największa na świecie społeczność (większa niż Stany Zjednoczone), w której znajomość języka angielskiego jest wśród młodszego pokolenia powszechna. Miasta, takie jak: Chennai czy Hyderabad opierają swoje istnienie na ulokowanych tam biurach zagranicznych firm informatycznych. I choć większość pracowników branży IT w tym kraju z naszej perspektywy zarabia niewiele, to zdarzają się też znaczące wyjątki. Hindus, Arun Bhattachary zarobił dzięki portalowi DesignCrowd 10 tys. dol., w ciągu zaledwie czterech tygodni. Warto przy tym dodać, że średnie zarobki w Indiach sięgają 1 tys. dol., ale w skali roku!
Pod względem ilości zleceń dla informatyków, Hindusom po piętach depczą koledzy z Filipin i Chin. W dobie skomputeryzowanego świata, chętni do nauki kodowania czy grafiki komputerowej, mogą się nauczyć tych umiejętności bez konieczności studiowania. Wystarczy średnia znajomość języka angielskiego i w miarę szybkie łącze internetowe. W sieci z kolei otwiera się przed nimi świat darmowych e-booków, kursów on-line, poradników, filmów instruktażowych i międzynarodowych grup dyskusyjnych. Również jakość nauczania przedmiotów informatycznych w szkołach i na uniwersytetach w Azji bardzo się poprawiła. Problemem jest jednak brak pracy oraz niskie płace. Problem ten dotyczy nie tylko krajów azjatyckich, ale też naszych sąsiadów zza wschodniej granicy.- Poza Mińskiem, zarobki w innych regionach kraju są o połowę niższe. Z kolei na Białorusi zarabia się ledwie połowę tego, co w Kijowie -
przelicza Aleksiej Nowikow, grafik komputerowy z Białorusi. Pracuje on przez Internet dla firmy z Ukrainy. - Na Białorusi rynek jest mały. Firm produkujących gry komputerowych w zasadzie u nas nie ma. W Polsce za to, po waszym wejściu do Unii, pojawił się dobry klimat dla spółek informatycznych - zauważa Nowikow.Polska, to z punktu widzenia naszych wschodnich sąsiadów, kraj bliski pod względem językowym i geograficznym. Nasz rynek informatyczny stale się powiększa. Niemałe sukcesy odnosi zbudowana w ciągu ostatnich lat od zera branża gier komputerowych - z takimi hitami jak „Dead Island” marki Techland (ponad 2 mln sprzedanych na świecie kopii, 120 mln dolarów zysku) czy „Wiedźmin” CD Projektu - 1,8 mln sprzedanych kopii.
Polska wyrasta na lidera Europy Wschodniej w branży IT. Działa u nas już 8,5 tys. firm z branży IT, dających ok. 400 tys. miejsc pracy. Według badań Gounell i Lhermitt, między rokiem 1997 a 2008, wartość rynku outsourcingu wzrosła w Europie Wschodniej z 20 do 155 mld dol., z czego 20 proc. to zlecenia w Polsce. W samym Wrocławiu, pomiędzy rokiem 2008 a 2010, rynek outsourcingu powiększył się o połowę i od tego czasu dynamicznie rośnie - swoje oddziały otworzył tu m.in. koncern IBM, Hewlett Packard czy Microsoft. Z kolei Kraków jest w pierwszej dziesiątce tych miast na świecie, w których outsourcing usług biznesowych i informatycznych rozwija się najszybciej. Polacy pracują też na odległość dla firm, które nie mają tu oddziałów - np. w amerykańskim SetJam.com na stanowiskach programistów zatrudnieni są wyłącznie ludzie znad Wisły.
Według raportu firmy Antal International, polscy informatycy nie mają problemu ze znalezieniem pracy po studiach informatycznych. Podobne dane wynikają z zestawień urzędów pracy, gdzie absolwenci informatyki stanowią jedną z najmniej licznych grup zawodowych. Również w Szwecji, Norwegii, Wielkiej Brytanii czy Irlandii na listach najbardziej pożądanych pracowników informatycy zajmują wysokie miejsce, a Polacy chętnie tę lukę wypełniają z uwagi na wyższe zarobki. Najkorzystniejszy model zatrudnienia to mieszkanie w kraju o niższych kosztach utrzymania (jakim jest wciąż Polska, w stosunku do Zachodu) i praca w kraju o wyższych zarobkach. Miejsce Polaków, którzy coraz częściej z powodzeniem szukają zatrudnienia za granicą, powoli zaczynają zajmować za to pracownicy z krajów położonych na wschód od Polski. Zatrudnienie specjalisty z Ukrainy czy Białorusi to dla polskiej firmy czysty zysk - szczególnie, jeśli pracodawca szuka kogoś ze znajomością zarówno języka angielskiego, jak i rosyjskiego (np. w dziale pomocy technicznej czy przy tworzeniu wersji językowych gier i aplikacji).
W USA najpopularniejszymi źródłami pozyskiwania pracowników w branży informatycznej są: Indie, Filipiny, Chiny, Kostaryka i Argentyna. Hindusi zarabiają przy tym najmniej: średnio tylko 11,22 dol. za godzinę, podczas gdy obywatele Kostaryki już 19 dol., a Argentyńczycy - prawie 20 dol. za godzinę pracy. Tymczasem przeciętna płaca za godzinę pracy w IT w Ameryce to 23 dol. (dane Bloomberg Businessweek). Z kolei, jak podaje Huffington Post, w Anglii, choć informatycy z Indii biją nadal konkurentów na głowę, coraz częściej na zasadzie outsourcingu, zatrudniani są też programiści z Ghany, Jamajki, Rumunii, Rosji i Polski. Brytyjski dziennik zwraca uwagę, że Polska ma idealną z perspektywy Europy lokalizację, a także lojalnych i dobrze wykształconych pracowników. Podobnie wypowiada się o Polakach Armando Viteri, CEO w firmie softwareowej Neubloc. - Dlaczego warto mieć oddział w Polsce i zatrudniać polskich pracowników? Pracowici i dobrze wykształceni ludzie, ochrona własności intelektualnej na podobnych zasadach, co na Zachodzie, dramatycznie większa niż w Chinach czy Indiach wydajność, rozwijająca się infrastruktura - wylicza menedżer.
Europa Wschodnia powoli zaczyna przeganiać konkurencję z Azji. Dwa lata temu po raz pierwszy otworzono tu więcej biur outsourcingowych zagranicznych firm niż w Indiach (54 do 49). Polska wciąż należy do tych krajów, które dostarczają siły roboczej, a nie do tych, które zatrudniają cudzoziemców. W stosunku do tysięcy polskich informatyków, którzy wykonują pracę dla zagranicznych firm, 307 zezwoleń na pracę w IT w Polsce, które wydano w ciągu ostatnich lat informatykom-obcokrajowcom (głównie z Chin, Ukrainy i Indii) - wygląda bardzo skromnie. Nie są w tych statystykach jednak uwzględnieni ani ci, którzy pracują na odległość, ani w
oddziałach polskich firm na Wschodzie. Można jednak zaryzykować stwierdzenie, że pionierami w ściąganiu programistów ze Wschodu są u nas: łódzki Ericpol z oddziałami w Brześciu i Lwowie, Asseco czy Pantegy.
Pracodawcy świetnie zdają sobie sprawę, że praca z cudzoziemcami w baraży IT ma swoje plusy i minusy. Jeden z twórców gier i aplikacji, głównie na rynek amerykański, zwraca uwagę na duże różnice mentalne i kulturowe - Pracownicy z Indii są świetni do testów, obsługi klienta czy pisania prostych kodów. No i wygrywają ceną. Jednak w przypadku zadań wymagających kreatywności i domyślności, nie rozumieliśmy się zupełnie - opowiada nasz rozmówca i podaje przykład: zlecił pracownikowi z Indii grafikę do prostej gry typu „point & click”. Po wielu tygodniach ustaleń i pracy okazało się, że zupełnie co innego rozumieją nie tylko w kwestii samego rodzaju i przeznaczenia gry, ale też pod pojęciami takimi, jak: dom, jedzenie, smok, pole, miasto itp. - Z Chińczykami jest jeszcze trudniej. Im dalej na Wchód od Europy, tym gorzej - podsumowuje nasz rozmówca. „Lepiej opłacane stanowiska outsourcingowe wymagają lepszego zrozumienia biznesowych realiów i lepszej interakcji z klientami” - czytamy w raporcie Bloomberg Businessweek, dotyczącym zjawiska wypierania pracowników z Indii na stanowiskach wymagających większych umiejętności przez Rosjan i Polaków.
Kto da mniej?
Do sieci przenoszą się kolejne sfery naszego życia - robimy tam zakupy, pracujemy, oglądamy filmy, czytamy i korespondujemy etc. Pracy dla specjalistów z branży IT zatem nie zabraknie jeszcze długo. Pewne jest też, że wzrośnie liczba osób pracujących na zasadzie outsourcingu - dziś na odległość pracuje już 3 proc. Polaków. W krajach Europy Zachodniej średnia wynosi 15 proc.Rozwój outsourcingu pociąga za sobą też istotne ryzyka dla zleceniobiorców. Największym jest dumping cen oraz często niepewne zarobki - nie każdy ma szansę na stałe zamówienia od zagranicznej firmy. Niektórzy polują na każde zlecenie i nigdy nie wiedzą, kiedy pojawi się kolejne. Największym plusem takiego rozwiązania jest jednak wolność - pracuje się ile chce, gdzie chce i dla kogo chce. W przypadku dobrych specjalistów miejsce pochodzenia schodzi na dalszy plan. Już dziś polski informatyk może pracować w dowolnym miejscu na świecie, i nie musi przy tym wyściubiać nosa z domu.
Sonia Grodek
Średnie miesięczne zarobki informatyków*:
IT Programmer:
Indie - ok. 1400 zł
Białoruś - 2 800 zł
Ukraina - 3 900 zł
Polska - 6 000 zł
Wielka Brytania - 19 700 zł
USA - 18 500 zł
Web Designer:
Indie - 965 zł
Białoruś - 2 100 zł
Ukraina - 3 050 zł
Polska - 7 000 zł
Wielka Brytania - 12 000 zł
USA - 18 000 zł
* podano zarobki netto
Źródła: Bank Danych o Inżynierach, Payscale.com, cwjobs.co.uk
Najpopularniejsze kierunki outsourcingu:
Indie -------------> USA, Wielka Brytania, Australia
Białoruś ---------> Ukraina, Polska, Rosja
Ukraina ----------> Polska, Niemcy, Wielka Brytania, USA
Polska ------------> Niemcy, Wielka Brytania, USA