- Obecnie 20 proc. osób aplikujących do naszej agencji jest w wieku 50+. To naprawdę sporo, zważywszy na charakter pracy – mówi Sebastian Zelek z agencji pracy Personnel Solutions. Dlaczego starsi kandydaci coraz częściej korzystają z usług agencji? – Obecnie oferowane przez urzędy pracy programy wsparcia nie gwarantują osobom po 50. roku życia dłuższego zatrudnienia. Zdarzają się sytuacje, kiedy pracodawcy wykorzystują niedopracowane przepisy i luki w umowie w taki sposób, aby pracownika nie zatrudnić po wymaganym czasie współpracy – mówi manager.
50+ nowi klienci agencji
Prawdopodobnie bezrobotnych w wieku 50+ zainteresowanych pracą tymczasową byłoby jeszcze więcej, ale na przeszkodzie stoją nowe technologie, z których korzystają agencje pracy. – Obecnie zdecydowana większość ofert dystrybuowana jest za pośrednictwem internetu – czy to na stronach WWW agencji pracy, specjalistycznych serwisach, czy nawet w formie reklam. Osoby w wieku 50 lat i starsze coraz częściej korzystają z tego medium, ale mimo wszystko wciąż jest to dosyć wąska grupa. Tym samym mają one zdecydowanie mniejsze rozeznanie, research ofert pracy w internecie jest dziś niezbędny – przekonuje Sebastian Zelek.
Najczęściej osoby w wieku 50+ zgłaszają się do różnego rodzaju prac fizycznych (z wykształceniem zawodowym bądź średnim). Bardzo rzadko dokumenty aplikacyjne składają z kolei osoby z wykształceniem wyższym, po studiach (np.managerowie). – Na rozmowę kwalifikacyjną zapraszani są ci kandydaci, którzy posiadają odpowiednie kwalifikacje, doświadczenie, znają język obcy na odpowiednim poziomie. Wiek nie jest żadnym kryterium. Najważniejsze są odpowiednie kompetencje na dane stanowisko pracy. Natomiast nie da się ukryć, że pracodawcy bardzo często wybierają kompromis między wynagrodzeniem i doświadczeniem, a w takiej konfiguracji bardziej opłacalnym pracownikiem dla pracodawcy jest kandydat w wieku 20-30 lat - mówi przedstawiciel agencji.
Doświadczeni wiedzą, czego chcą
Jest to o tyle ciekawe, że osoby w wieku powyżej 50 lat lepiej prezentują się na rozmowach kwalifikacyjnych od swoich młodszych konkurentów. – Mają już odpowiednie doświadczenie na tym polu. Częściej uczestniczyły w procesach rekrutacyjnych, mają za sobą przynajmniej kilka rozmów kwalifikacyjnych, mniej się stresują, wiedzą, czego mogą się spodziewać i jakich błędów się wystrzegać – zauważa Sebastian Zelek.
Wydawałoby się, że przewagą młodszych kandydatów w procesie rekrutacji jest umiejętność korzystania z możliwości, jakie daje IT. Ale okazuje się, że osoby w wieku 50+, które korzystają z zasobów internetu, nie boją się np. rozmowy kwalifikacyjnej przeprowadzanej za pośrednictwem komunikatora Skype. – Może na początku panowało lekkie zaskoczenie, ale w sumie osoby starsze szybciej zrozumiały, że np. przy rozmowie online warto zadbać o to, aby w pomieszczeniu, w którym przebywają, panował porządek i spokój – tłumaczy manager.
Lepsza prezentacja własnej kandydatury na rozmowie kwalifikacyjnej to ogromny argument. Jeśli tylko osoby w wieku 50+ zaczną w większym stopniu korzystać z zasobów internetu oraz nowych technologii, będą aplikować na większą liczbę ofert, to niewykluczone, że bezrobocie w tej grupie zmaleje.