O tym, że zawodowa bezczynność nie wygląda dobrze w CV i nie dodaje skrzydeł, doskonale wiedzą długotrwale bezrobotni czy młode matki. Powrót do pracy po długiej przerwie dla każdego z nich oznacza problemy - ekonomiczne, psychologiczne i prawne. Jak je rozwiązać?
Szukam pracy ponad rok
Tracisz pracę. Mija miesiąc, dwa, pięć... i nic. Na wysłane aplikacje, rzadko który potencjalny pracodawca odpowiada, nieliczne rozmowy kwalifikacyjne kończą się fiaskiem. Stres i zniechęcenie rośnie, zaangażowanie spada. Już nie kupujesz regularnie gazety z ogłoszeniami o pracę, nie przeczesujesz internetu, ani nie wysyłasz dziesiątek e-maili z życiorysem. Pojawia się rezygnacja. „Nie warto” - mówisz sobie - „i tak mnie nie zatrudnią”.
Psychologowie ostrzegają: im dłużej trwa ten okres, tym łatwiej wpaść w „zaklęty krąg niemożności”, złożony z własnych barier psychicznych i niechęci pracodawców do zatrudniania długotrwale bezrobotnych, czyli osób które bezskutecznie szukają pracy przez ponad 12 miesięcy w okresie ostatnich 2 lat, z wyłączeniem czasu odbywania stażu i przygotowania zawodowego.
Jak wynika z raportu GUS „Bezrobocie rejestrowane I kwartał 2012 r.” - pod koniec marca br. takich osób było w Polsce ponad milion (jeszcze w 2010 roku było ich niewiele ponad 900 tysięcy).
Statystycznie najwięcej osób w tej grupie stanowią kobiety - 38,7 procent. Wśród mężczyzn odsetek ten wynosił 30,1 procent. Dominują młode osoby. Bez pracy jest prawie 600 tys. kobiet, które nie ukończyły jeszcze 35 roku życia.
- Waga tego problemu jest ogromna i nie dotyczy tylko Polski. Zmaga się z nim cała Unia Europejska. Jak pokazują ostatnie dane Komisji Europejskiej, w tym roku liczba osób długotrwale bezrobotnych zwiększyła się aż w 15 krajach UE i przekroczyła łącznie 10,7 mln osób – mówi Rafał Antczak, z firmy doradczej Deloitte.
Dlatego, coraz większy nacisk w całej Unii kładzie się na programy aktywizacji bezrobotnych i tworzenia zachęt dla pracodawców. Firmy bardzo niechętnie zatrudniają długotrwale bezrobotnych, ponieważ boją się, że taki pracownik nie będzie efektywny, nie będzie miał już odpowiednich kompetencji itd. Z kolei bezrobotni, po miesiącach porażek, przestają wierzyć, że uda im się znaleźć zatrudnienie i szukają pracy, ale bez przekonania. Mniej chętnie podejmują też szkolenia i przekwalifikowują się. Dla nich powrót do pracy, to problem natury psychologicznej.
- U bezrobotnych dochodzi do dezintegracji czasu, polegającej np. na tym, że nie są oni w stanie przyjść punktualnie nawet na posiłki czy umówione spotkania. Zaobserwowano też, że długotrwałe bezrobocie prowadzi do apatii; bezrobotni wycofują się z życia towarzyskiego, kulturalnego, ale również są mniej niż dotychczas aktywni w życiu rodzinnym i przestają być zdolni do wykorzystywania tych możliwości, które im jeszcze pozostały - pisze Teresa Chirkowska-Smolak w swojej książce p. „Człowiek w społecznej przestrzeni bezrobocia”.
Kiedy brak zajęcia się przedłuża, pojawia się apatia, spada samoocena i poczucie własnej wartości. Istnieje też obawa izolacji, utraty poczucia skuteczności, poczucia sprawstwa i odpowiedzialności za swój los.
Izabela Kielczyk, psycholog biznesu, trener i coach twierdzi, że w takiej sytuacji ważne jest, żeby mieć codziennie plan działania, by nie popaść w wyuczoną bezradność. - Na nasz mózg źle działa nicnierobienie - twierdzi Izabela Kielczyk i doradza, by za wszelką cenę próbować wrócić na rynek pracy, nawet jeśli będzie się to wiązało z objęciem stanowiska, które nie spełnia naszych oczekiwań lub jest poniżej naszych kwalifikacji.
Wojciech Zając, prawnik prawa pracy z Kancelarii Prawnej Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy - radzi powracającym do pracy, po długim okresie bezrobocia, dokładnie zapoznać się z warunkami podpisanej umowy, a także obowiązującym w zakładzie pracy regulaminem. - Często takim osobom trudno przywyknąć, zwłaszcza w początkowej fazie zatrudnienia, do licznych, dodatkowych obowiązków o charakterze porządkowym lub organizacyjnym. A dobra znajomość zasad obowiązujących u danego pracodawcy pozwoli z pewnością na łatwiejsze wdrożenie się do pracy.
Mama wraca na etat
Jak pokazują badania „Mama wraca do pracy”, prawie połowa polskich młodych matek nie wraca do pracy aż do momentu ukończenia trzeciego roku życia przez dziecko. A to oznacza, że większość młodych kobiet, po porodzie traci kontakt z firmą na trzy lata. Po tak długim czasie - powrót do pracy jest trudny. I to nie tylko dlatego, że trzeba zostawić w domu małe dziecko. Do pokonania pozostaje jeszcze wiele innych barier. Pierwszą z nich jest stres, związany z wdrożeniem się do pracy i uzupełnieniem kompetencyjnych braków. Nie każda z młodych mam może bezkolizyjnie i w krótkim czasie powrócić do swoich poprzednich obowiązków. Podczas jej nieobecności w firmie i na rynku pracy dzieje się wiele nowego - zwłaszcza w przypadku kobiet pracujących w zawodach, które wymagają ciągłego „bycia na bieżąco” jak kadry, płace, finanse itd.Drugą barierą jest negatywna postawa samych pracodawców. - Praktyka wskazuje, że nie zawsze z entuzjazmem podchodzą oni do powracających z urlopu wychowawczego matek. Zwłaszcza, jeśli kobieta zdecydowała się wrócić na stanowisko po kilku latach, a jej miejsce w firmie zdążyła już zająć inna osoba - przyznane Łukasz Waluch, adwokat.
Prawo pracy nakłada co prawda na pracodawcę obowiązek dopuszczenia pracownika do pracy po zakończeniu urlopu wychowawczego. Ale - jak przyznaje Waluch - doświadczenie wskazuje, że szef często szuka pretekstu, by taką młodą kobietę zwolnić.
W takich sytuacjach prawo stoi po stronie młodego rodzica. Po pierwsze, pracodawca nie może dokonać zmian w jego umowie o pracę – np. nie wolno mu przenieść rodzica na niższe stanowisko, zdegradować. Istnieje możliwość zaproponowania innej funkcji, pod warunkiem jednak, że będzie ona zgodna z kwalifikacjami i nie gorzej płatna niż dotychczasowa posada. Ponadto, w przypadku matek dzieci, które nie przekroczyły 4. roku życia, przełożony nie może wymagać pracy w godzinach nadliczbowych, w nocy, powyżej 8 godzin na dobę, ani wysyłać w delegację poza stałe miejsce pracy. Chyba, że pracownik wyrazi na to zgodę. Matce karmiącej przysługują ponadto dwie półgodzinne przerwy na karmienie - można je połączyć i wyjść wcześniej z pracy.
- Szczególnym przywilejem, dla pracowników niekorzystających lub przerywających urlop wychowawczy jest możliwość złożenia pracodawcy pisemnego wniosku o obniżenie wymiaru czasu pracy - przypomina Wojciech Zając.
Pracodawca jest obowiązany uwzględnić taki wniosek pracownika. W okresie korzystania ze zmniejszonego wymiaru etatu pracownik korzysta z ochrony przed wypowiedzeniem.
Wojciech Zając przestrzega jednak, że taka ochrona nie jest bezwzględna i pracownik może być zwolniony z przyczyn leżących po stronie pracodawcy np. w przypadku likwidacji stanowiska pracy. - Odradzam przy okazji nadużywania tej ochrony, poprzez składanie de facto fikcyjnych wniosków o minimalne zmniejszenie etatu o np. 1/20, wyłącznie w celu uzyskania ochrony. Pracodawcy wyjątkowo nie lubią takich sytuacji, i może się zdarzyć, że po okresie ochronnym będą chcieli się takiego pracownika pozbyć - mówi radca prawny.
Emigranci
Od początku kryzysu, do kraju falami powracają emigranci zarobkowi. Do tej pory powróciła połowa, z 2,2 mln osób, które wyjechały za granicę po 2004 roku. Część szybko znalazła pracę, inni założyli własny biznes.
- Te osoby potrafią pracować w międzynarodowym środowisku. Są elastyczne i komunikatywne. Ich atutem jest też znajomość języków obcych - mówi Anna Sawczuk, doradca zawodowy z Warszawy.
Ale nie wszystkim udaje się jednak zaaklimatyzować w kraju i szybko znaleźć tu pracę.
- Największym problemem tych osób jest zgrzyt, jaki powstaje w wyniku konfrontacji ich oczekiwań z rzeczywistością - przyznaje Anna Sawczuk. Osoby, które pracowały w zagranicznych firmach i po kilku latach wracają do kraju, żyją w przekonaniu, że przez ten czas w Polsce wiele się zmieniło. Wracają, znajdują pracę i nagle uderza ich np. fakt, że w ich dawnej firmie wciąż pokutuje przekonanie, że „szef ma zawsze rację”. - To rodzi frustrację. Wielu emigrantów po powrocie czeka rozczarowanie, związane chociażby z niezadowalającą wysokością zarobków - przyznaje ekspertka.
Rozczarowaniem dla dużej części jest także sam fakt niemożności znalezienia pracy. Nie pomaga zagraniczne doświadczenie i język. Wielu „emigrantów” powiększa szeregi bezrobotnych. Osoby te przez jakiś czas funkcjonują dzięki zasiłkom dla bezrobotnych, przyznawanym im przez kraj, w którym wcześniej pracowali. A są one niemałe - w Wielkiej Brytanii świadczenie takie wynosi od 1 do 1,5 tys. zł, w Niemczech od 2 do nawet 5 tys. zł, a w Norwegii od 2 do - uwaga - 9 tys. złotych. Mogą się o niego starać osoby, które przepracowały w danym kraju legalnie 12 miesięcy i opłacały na miejscu składki na ubezpieczenia społeczne. O zasiłek trzeba się jednak postarać przed powrotem do kraju. Aby go otrzymać za granicą, należy się zarejestrować jako osoba bezrobotna we właściwym urzędzie pracy państwa UE. Pieniądze - przez trzy miesiące - można już pobierać w Polsce.
Po walce z chorobą
W przeciwieństwie do młodych rodziców oraz powracających z Zachodu emigrantów, osoby powracające do pracy po ciężkiej i długiej chorobie czy rekonwalescencji (związanej także z obrażeniami odniesionymi na skutek wypadku w pracy), na żadne „ulgi” prawne i finansowe - liczyć nie mogą. Przed powrotem do pracy, muszą poradzić sobie nie tylko z powypadkową traumą, ale spełnić też szereg warunków formalnych - przede wszystkim przejść badania pracownicze.- Zgodnie z art. 229 par. 2 kp, pracodawca przed dopuszczeniem pracownika do pracy, po nieobecności trwającej dłużej niż 30 dni, zobowiązany jest skierować go na kontrolne badanie lekarskie. Badanie takie jest obowiązkowe. Lekarz orzeknie, czy pracownik może pracę wykonywać na dotychczasowym stanowisku - przypomina Wojciech Zając. Dopiero z pozytywnym orzeczeniem lekarza można pojawić się w zakładzie pracy. Wcześniej należy też zwrócić uwagę na wyposażenie stanowiska pracy oraz jego organizację, i zgłosić pracodawcy ewentualne zastrzeżenia, zwłaszcza jeśli zmiany w tym zakresie - spowodowałyby mniejszą uciążliwość pracy dla pracownika po chorobie, bądź urazie.
Barbara Sowa