Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce

Zamknij

Uwaga na zawody, w których można oberwać!

Data: 2014-08-21 00:00:00
Uwaga na zawody, w których można oberwać! Wulgaryzmy, obrażanie, groźby, ostracyzm, molestowanie lub pobicie. Najczęściej wszystkie te formy przemocy kojarzą nam się z chuligaństwem czy światem przestępczym. Niestety z tymi zjawiskami coraz częściej do czynienia mamy w miejscu pracy.
Z raportu Międzynarodowej Organizacji Pracy wynika, że przemoc w miejscu pracy przez długi czas była zjawiskiem ignorowanym i uważanym za nieuniknione.


 

O tym, że agresja w pracy jest zjawiskiem dość powszechnym, świadczą chociażby wyniki badania zrealizowanego przez Europejską Fundację na Rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy, które przeprowadzone zostało na początku XXI wieku na terenie państw ówczesnej UE. Wynikało z niego m.in., że 3 mln osób doświadczyło przemocy fizycznej ze strony swoich współpracowników, a 6 mln pracowników ze strony osób niezwiązanych z ich miejscem pracy. Obecnie, po rozszerzeniu UE do 27 krajów, te liczby na pewno są już zdecydowanie większe…

 

 

 

Zawody wysokiego ryzyka

Na agresję w pracy narażony jest tak naprawdę pracownik każdej branży, jednak można wyszczególnić kilka, w których takie ryzyko jest zdecydowanie większe. – Do takich zawodów na pewno należy zawód żołnierza, policjanta czy ochroniarza. Dzieje się tak m.in. dlatego, że jednym z czynników wywołującym agresję jest samo pojawienie się bodźców kojarzonych przez daną osobę z agresją, takich jak na przykład, posiadanie broni. Badania dowodzą, że jeśli osoba tylko zobaczy pistolet, ma większą tendencję do zachowań agresywnych. W niektórych zawodach pracownicy mają także częsty kontakt z ludźmi wystawionymi na czynniki sprzyjające zachowaniom agresywnym, takim jak: doświadczanie bólu, spożycie alkoholu lub przebywanie w gorącym pomieszczeniu. Do grupy tej należą głównie lekarze, szczególnie ci pracujący na izbie przyjęć, pracownicy izby wytrzeźwień czy strażnicy miejscy

 – Najczęściej badana jest agresja pochodząca z zewnątrz organizacji, czyli od klientów, pacjentów, petentów, osób współpracujących z firmą, a także agresja wynikająca z zamiarów przestępczych, takich jak rabunek – informuje Dorota Merecz - Kot, kierownik Zakładu Psychologii Pracy przy Instytucie Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi. Dodaje ona, że do grup zawodowego ryzyka narażenia na agresję należy zaliczyć również pracowników sektora usług i handlu detalicznego oraz edukacji i opieki społecznej. Kolejną grupą zawodów związanych z podwyższonym ryzykiem narażenia na agresję są profesje związane z realizacją zadań sytemu prawnego, tj. pracownicy izb i urzędów skarbowych, celnicy, prokuratorzy, inspekcja sanitarna, handlowa. - W tych grupach narażenie na agresję, konfrontowanie się ze złością i frustracją ludzi, których zamiary udaremniono jest nierozerwalnie związane z wykonywana pracą – podkreśla Dorota Merecz - Kot.

 

 

W innych zawodach też niebezpiecznie

Potwierdzają to, i pokazują jak powszechna jest agresja w niektórych grupach zawodowych, dostępne badania przeprowadzone przez Instytut Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi, z których wynika, że w ciągu jednego, badanego roku pracy z jakąkolwiek agresją w miejscu pracy ze strony osób spoza organizacji spotkało się 90% pracowników poczty, 86% pracowników transportu, 85% pielęgniarek. Roczniki Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie pokazują, że 91% osób pracujących w zespołach wyjazdowych ratownictwa medycznego i na izbie przyjęć spotkała się z groźną postawą pacjentów oraz zachowaniami wulgarnymi w obecności współpracowników. Natomiast zeszłoroczne badania przeprowadzone na Uniwersytecie Zielonogórskim wykazały, że 78% polskich nauczycieli doświadczyło agresji ze strony uczniów.

Z kilku badań przeprowadzonych przez amerykańskie instytucje zajmujące się agresją w pracy, wynika w sumie, że 56% ofiar to osoby zatrudnione w sektorze prywatnym, 34% to pracownicy sektora państwowego, a 7% to osoby samozatrudniające się. Natomiast grupami zawodowymi najbardziej narażonymi na agresję są pracownicy handlu i usług, służb bezpieczeństwa publicznego, służby zdrowia, nauczyciele, pracownicy transportu, kierowcy taksówek, obsługa stacji benzynowych i hoteli oraz pracownicy zatrudnieni w gastronomii i w bankach. W podziale na poszczególne profesje największe narażenie na akty przemocy odnotowano u: policjantów (234 200 zaatakowanych osób rocznie), pracowników agencji ochrony mienia (71 100), pielęgniarek (69 500) oraz sprzedawców w sklepach monopolowych (61 500).

 

 

Przemoc nie tylko fizyczna

Najczęściej odnotowywane ataki na pracowników w miejscu ich pracy to: agresja werbalna wyrażająca się krzykiem czy podniesionym głosem, pogróżki słowne, znieważanie słowne w obecności pasażera, klienta bądź pacjenta, szantaż, atak fizyczny i napad.

Istotnym i dosyć powszechnym błędem w rozumieniu agresji w pracy jest utożsamianie jej tylko z przemocą, czyli takimi działaniami, których celem jest wyrządzenie szkody fizycznej. Jednak wiele agresywnych zachowań w pracy wiążę się również z przemocą psychologiczną czy emocjonalną, które przejawiają się w zachowaniach mających na celu obrażanie, zastraszanie czy poniżanie innych osób.

Na listach największych, światowych organizacji, które zajmują się ochroną zdrowia pracowników, przykładów form agresji jest bardzo dużo. Oprócz niepozostawiających wątpliwości form przemocy fizycznej takich jak pobicia czy gwałty, opisują one także takie akty przemocy jak np.: popychanie, ciągniecie za ubranie, śledzenie, pogróżki, zastraszanie, molestowanie, jawna dyskryminacja, publiczna nagana, wyśmiewanie, obrażanie, używanie wulgaryzmów, sarkazm, nieuzasadniona krytyka, pomniejszanie efektów pracy i kompetencji zawodowych ofiary, ignorowanie opinii, mobbing, agresja fizyczna wobec przedmiotów i obiektów należących do ofiary, krzyczenie, plucie, obraźliwe i prowokujące gesty, stwarzanie i rozpowszechnianie plotek oraz nieprawdziwych informacji, ignorowanie obecności, ostentacyjna cisza w obecności ofiary, groźna postawa ciała, wrogie spojrzenia oraz wiele, wiele innych.

Jeśli zastanawiałeś się kiedyś, czy zostałeś ofiarą przemocy w pracy, a miałeś styczność z którąś z powyższych jej form, teraz możesz mieć już tego pewność. Jak widać po podanych przykładach, sposoby agresji stosowane przez sprawców wskazują, że agresorami mogą być nie tylko osoby obce spoza organizacji, ale również osoby do niej należące. Agresja pochodzić często może ze strony szefów, współpracowników czy nawet podwładnych. – Bezpośrednie przyczyny agresji w pracy to najczęściej konflikt interesów, konkurowanie o ograniczoną ilość zasobów w postaci pieniędzy, stanowisk czy możliwości podnoszenia swoich kompetencji – tłumaczy Dorota Merecz-Kot.

Agresji w pracy nie można jednak łączyć tylko z czynnikami, z którymi do czynienia mamy w miejscu pracy. Równie często przyczyna może leżeć poza życiem zawodowym. – Czasem źródłem agresji są osobiste antypatie, które nabrzmiewają w sytuacji napięcia i stresu do takiego stopnia, że trudno je kontrolować. Również stres, którego doświadczamy w związku z sytuacją rodzinną, ekonomiczną czy zdrowotną może nas przeciążać, przez co stajemy się niecierpliwi, wyczuleni i łatwo ulegamy irytacji. Następstwem tego są pojawiające się wybuchy gniewu i agresji – dopowiada dr Merecz-Kot.


 

 Za agresję płacimy wszyscy

Na skutki agresji w pracy trzeba spojrzeć wielopłaszczyznowo. Najbardziej zauważalne są konsekwencje psychologiczne i zdrowotne u ofiary, u której pierwszą reakcją na doświadczanie takich zachowań jest stres. Doprowadzić on może do zakłócenia koncentracji, stanów lękowych, zaburzeń snu, złego samopoczucia czy strachu przed pójściem do pracy. Przemoc psychologiczna składa się często z incydentów, które same w sobie może nie są bardzo groźne, jednak gdy się powtarzają mają niszczący wpływ na zdrowie. – Jeśli stres zaczyna być odczuwany permanentnie, może prowadzić do zaburzeń psychofizjologicznych, m.in. bólów głowy, wrzodów żołądka, zaburzeń układu trawienia i krążenia, bezsenności oraz zaburzeń seksualnych – mówi Iga Borkowska, psycholog i psychoterapeuta z gabinetu Maturitas w Warszawie. W skrajnych przypadkach stres spowodowany  doświadczaniem agresji w miejscu pracy, może się przyczyniać do zawału serca, udaru mózgu a nawet samobójstwa.

 – Jako ofiary agresji najczęściej czujemy złość, gniew na agresora i na sytuację, lęk przed tym, że to może się powtórzyć. Mamy wtedy także poczucie bezradności, przygnębienia i apatii, szczególnie jeśli mimo naszych działań nastawionych na przerwanie zachowań agresywnych, one cały czas się powtarzają. Często też sami winimy siebie za zaistniałą sytuację, czujemy upokorzenie, wstyd, zaczynamy wierzyć, że zasługujemy na takie traktowanie. Wynikiem tego jest nasze coraz niższe poczucie własnej wartości – tłumaczy Iga Borkowska. Jej zdaniem warto zwrócić uwagę na psychologiczne skutki zachowań agresywnych dla samego agresora. Jeśli te zachowania nie spotykają się z negatywnymi konsekwencjami, utrwalają się. Jeśli napastnik nauczy się czerpać w ten sposób korzyści, będzie takie zachowania powielał.

Poza tym, że agresja w pracy najbardziej dotyka jej ofiary ma ona również szersze skutki. U pracowników jej doświadczających spada motywacja, efektywność a także lojalność. Pogarszają się również relacje w zespole, co finalnie przekłada się na mniejszą wydajność całej organizacji. Straty, jakie ponoszą przedsiębiorstwa, w których dochodzi do agresji to m.in. zwiększona absencja chorobowa prześladowanych osób, częstsze popełnianie przez nie błędów, zwiększona rotacja kadry, która generuje dodatkowe koszty w postaci szkoleń nowych pracowników i ich początkowo mniejszą efektywność, a także spowolnienie tempa rozwoju i zmniejszenie konkurencyjności na rynku. Nie sposób tu także pominąć społecznych konsekwencji agresji w pracy, które obejmują koszty leczenia i zwolnień chorobowych, a także koszty świadczeń związanych z przejściem na rentę czy wcześniejszą emeryturę. Niejednokrotnie z pracy odchodzą nie tylko osoby, które doświadczają przemocy, ale także jej świadkowie.

 

 

Zero tolerancji i rozmowa

Co więc powinniśmy zrobić, jeśli staliśmy się ofiarami agresji w pracy? Przede wszystkim musimy zdać sobie sprawę, że jeśli będziemy tolerować takie zachowania, one najprawdopodobniej będą się powtarzać. – W pierwszym kroku na pewno warto powiedzieć osobie zachowującej się agresywnie wprost i jednoznacznie, że nie życzymy sobie, by tak nas traktowała. Warto też jasno postawić granicę z wyraźną konsekwencją nie zachowania jej – radzi psychoterapeutka z Maturitas. – Jeżeli nasze interwencje nic nie zmieniają, warto porozmawiać wtedy z zaufaną nam osobą wyżej od nas postawioną, np. naszym szefem, kierownikiem HR czy przełożonym tej osoby. To, co może zmienić zachowanie agresora, to lęk przed konsekwencjami – dodaje Borkowska.

W przypadku, gdy spotkaliśmy się z agresją z zewnątrz, konieczna jest także rozmowa z przełożonym oraz zgłoszenie sprawy służbom BHP. – Kierownictwo wraz z inspektorami BHP powinno na podstawie tych zgłoszeń stworzyć mapę zagrożeń tj. kiedy najczęściej dochodzi do aktów agresji i w jakich okolicznościach. Na tej podstawie będą mogli wprowadzić program zaradczy, którego celem jest lepsza ochrona pracowników przed agresją z zewnątrz – tłumaczy dr Merecz-Kot.

Światowa Organizacja Pracy w celu zapobiegania przemocy zaleca podejmowanie prób uniknięcia konfrontacji poprzez wycofanie się z trudnej sytuacji lub poszukiwanie kompromisu. Jednak gdy już do przemocy dojdzie, istotne jest odnotowanie okoliczności, zgromadzenie wszelkich jej dowodów i powiadomienie przełożonych. W razie potrzeby organizacja powinna także zagwarantować pomoc zewnętrznych specjalistów.

 

 Bartosz Łopiński

Komentarze

Twój komentarz może być pierwszy!

Ostatnie w kategorii Rynek pracy

  • Jak listopadowe święta wpływają na wymiar czasu pracy?

    Jak listopadowe święta wpływają na wymiar czasu pracy?

    Jeżeli dzień świąteczny wypada w niedzielę, tak jak tegoroczny Dzień Wszystkich Świętych, pracownicy niestety nie otrzymają tym razem dnia wolnego. Tylko święto przypadające w inny dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o osiem..

    Data: 2015-10-27 12:57:05, Kategoria:Rynek pracy
  • Hejt zablokuje ci karierę

    Hejt zablokuje ci karierę

    Pracodawców interesuje, jakie treści kandydaci udostępniają na swoich profilach, jakim słownictwem się posługują, w jakich wydarzeniach biorą udział, w jaki sposób wyrażają swoje poglądy. Wszelkie niedopuszczalne zachowania..

    Data: 2015-10-13 18:03:55, Kategoria:Rynek pracy
  • Boom na programistów nie słabnie

    Boom na programistów nie słabnie

    Tylko w ciągu ostatnich 2-3 lat popyt na programistów zwiększył się w Polsce o około 30%.

    Data: 2015-09-29 15:14:54, Kategoria:Rynek pracy
  • Masz bloga? Masz pracę!

    Masz bloga? Masz pracę!

    Merytoryczny, bogaty w informacje blog jest jednak doskonałym sposobem, by powiedzieć światu: jestem dobry w tym, co robię. Sprawdź mnie!

    Data: 2015-09-13 10:21:59, Kategoria:Rynek pracy

Podobne artykuły

  • Warto mieć profil zawodowca

    Warto mieć profil zawodowca

    O korzyściach płynących z dobrze napisanego CV, pułapkach

    Data: 2012-10-28 00:00:00, Kategoria:Rynek pracy
  • W sieci - prawie jak w krzywym zwierciadle

    W sieci - prawie jak w krzywym zwierciadle

    Pracodawco! Czy kandydat do pracy, który na Facebooku prowadzi często ożywione dyskusje, to gaduła marnująca czas? A ten, co zdawkowo i raz na miesiąc zabierze głos, to mało kreatywny mruk? A czy jeśli usilnie i wszystkich nakłania do udziału..

    Data: 2012-12-14 00:00:00, Kategoria:Rynek pracy
  • Synku, będziesz lekarzem!

    Synku, będziesz lekarzem!

    Większości młodych Polaków karierę zawodową planują rodzice. To oni wiedzą, co dla ich dzieci jest w życiu najlepsze. W wielu przypadkach to bardzo złe pomysły. Jednak nie ma im, kto tego uświadomić, bo w większości szkół brakuje doradców..

    Data: 2013-02-03 00:00:00, Kategoria:Rynek pracy
  • Imprezy integracyjne: bardziej pomagają czy szkodzą firmie?

    Imprezy integracyjne: bardziej pomagają czy szkodzą firmie?

    Wyjazdy i szkolenia integracyjne - organizować czy nie? Czy jest sens wydawać pieniądze na budowanie zgranego zespołu, który pewnego dnia, dla własnej obrony, może stanąć solidarnie przeciwko pracodawcy? Nawet tego, który przyczynił się do..

    Data: 2013-06-23 00:00:00, Kategoria:Rynek pracy