Pewien młody grafik, zaraz po studiach znalazł pracę w firmie zajmującej się projektami IT. Bardzo szybko dał się poznać jako utalentowany pracownik, z inwencją twórczą. Prezes firmy, widząc jego potencjał, wezwał go pewnego dnia na rozmowę i poprosił o „przysługę nie do odrzucenia”. Chodziło o wyniki finansowe, które miały być przedstawione zarządowi w siedzibie za granicą. Aby je podkolorować i zmienić na pożądane, należało zmienić wartości na fakturach w popularnym programie graficznym do obróbki zdjęć i skanów. Grafik miał do wyboru wziąć to nietypowe zlecenie i zapomnieć o rozmowie - albo pożegnać się z pierwszą w życiu pracą.
- Postępowanie, a raczej oczekiwanie pracodawcy wobec podwładnego było nieetyczne a przede wszystkim niezgodne z prawem. W świetle ogólnych regulacji prawa pracownik nie musi wykonywać takiego polecenia służbowego. Nie ma bowiem wątpliwości, że pracodawca w rzeczywistości oczekuje od pracownika sfałszowania dokumentu, co jest czynem niedozwolonym i karalnym - tłumaczy Ewa Czudek-Grzyb, radca prawny oraz partner w kancelarii Zacharzewski i Wspólnicy.
Pracodawca nie zawsze ma rację
No dobrze, ale czy odmawiając w takiej sytuacji można uniknąć zwolnienia? Bartłomiej Stolarczyk, trener asertywności oraz autor książek o tej tematyce podpowiada, że w takim przypadku najlepiej jest poprosić przełożonego o wydanie polecenia na piśmie i tą samą drogą odmówić jego wykonania, pamiętając przy tym o tzw. podtrzymaniu kontaktu. - Należy napisać w tej odmowie, że chętnie pomożemy w inny, tj. zgodny z prawem sposób - mówi Bartłomiej Stolarczyk.Kolejny przykład z życia wzięty. Pracodawca każe kadrowej zatrudniać fikcyjne osoby na umowy o pracę. Co pracownica może robić w takiej sytuacji? Wykonać polecenie, czy może również zażądać polecenia na piśmie? Rozważnym rozwiązaniem wydaje się znowu żądanie od przełożonych wydania pisemnego polecenia. – Co do zasady kadrowa nie musi weryfikować, czy dana osoba faktycznie pracuje, ponieważ do jej obowiązków należy przygotowywanie dokumentacji związanej z zatrudnianiem pracownika, wg informacji podanej przez przełożonego - przypomina radca prawny.
Kwestia kategorycznej odmowy przestaje być oczywista, jeśli w rachubę wchodzą polecenia, które prawa nie łamią, co najwyżej prawo do „odpoczynku” czy „świętego spokoju”. Najczęstszy przypadek, spotykany w polskich firmach, to delegacje oraz nadgodziny. Nietrudno sobie wyobrazić sytuację, kiedy szef wysyła pracownika w długie delegacje, chociaż ten nie umawiał się wcześniej na takie obowiązki służbowe. Pracodawca tłumaczy jednak, że powstał nowy oddział w Szczecinie (siedziba firmy jest np. w Krakowie) i trzeba tam być przynajmniej 2 razy w tygodniu. Pracownik, odmawiając wyjazdu ma wrażenie, że naraża się już nie tylko na gniew, ale w konsekwencji również na dyscyplinarne zwolnienie za niewykonywanie obowiązków służbowych. Czy słusznie?
1. Znaj swoje obowiązki i prawa.
2. Proś o konkretne polecenia.
3. Nie rób niczego za kogoś tylko dlatego, że potrafisz to zrobić lepiej.
4. Odmawiając pamiętaj o podtrzymaniu kontaktu, tj. innej propozycji pomocy.
5. Pamiętaj, że szef jest także człowiekiem i należy mu się szacunek.
Uważaj, kiedy odmawiasz
Według Ewy Czudek-Grzyb, tutaj sytuacja nie jest jednoznaczna. Pracodawca może wysłać każdego pracownika w delegację, jeśli wyraźnie przepisy prawa tego nie zabraniają.- Kodeks pracy reguluje przypadki, kiedy pracodawca nie może polecić udania się w podróż służbową. Dotyczy to np. kobiet w ciąży. W pozostałych sytuacjach pracownik nie może odmówić wykonania takiego polecenia - informuje prawnik. Zaznaczyć należy jednak, iż wyjazd służbowy możliwy jest tylko za zgodą tych osób. Nie można zatem narzucić im delegacji.Sytuacja wygląda analogicznie w przypadku nadgodzin - jeśli okoliczności faktyczne wskazują spełnienie przesłanek uzasadniających konieczność przepracowania godzin nadliczbowych i zachowane są normy czasu pracy, to jest to polecenie służbowe, które pracownik – co do zasady - winien realizować. W szczególności ze względu na konieczność ochrony zdrowia pewnych grup pracowników przepisy przewidują jednak w tym zakresie pewne wyjątki.
I na koniec „prośby osobiste” przełożonych - np. wożenie żony szefa służbowym autem na zakupy w godzinach pracy lub odbiór rzeczy z pralni. Czy można odmówić takim prośbom? Otóż okazuje się, że wszystko zależy od zakresu naszych obowiązków i od tego, czy firma nie jest firmą państwową. W tym przypadku, wydanie takiego polecenia podwładnemu jest poważnym nadużyciem.
1. Nie obejmuje ono czynności przewidzianych umową o pracę i zakresem obowiązków.
2. Dotyczy czynności, których wykonanie jest czynem karalnym - przestępstwem.
3. Jest skierowane do kobiety w ciąży, a dotyczy prac wzbronionych w okresie ciąży.
4. Odnosi się do czynności, przy których wymagana jest szczególna sprawność psychofizyczna. Wtedy pracownik, po uprzednim zawiadomieniu przełożonego, może powstrzymać się od jej wykonywania.
5. Pracownik ma prawo odmówić dłuższej pracy, jeśli polecenie pracodawcy narusza zasady współżycia społecznego. Sytuacja taka może mieć miejsce, w przypadku złego stanu zdrowia pracownika lub szczególnej sytuacji rodzinnej.