Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce

Zamknij

Zombie - wypaleni zawodowo są wśród nas!

Data: 2014-11-10 00:00:00
Zombie - wypaleni zawodowo są wśród nas!

Dajesz z siebie wszystko, pracujesz po kilkanaście godzin dziennie a kiedy przychodzi weekend, nie wiesz, co masz ze sobą zrobić? W skrajnych przypadkach perfekcjonizm i mordercze tempo pracy, jakie sobie narzucasz, może skończyć się depresją, psychozą, a nawet zawałem serca. O tym, skąd bierze się wypalenie zawodowe, jakie ma skutki i jak mu przeciwdziałać, rozmawiamy z Izabelą Kielczyk, psychologiem biznesu.


 

 

W świąteczny wieczór ogarnia nas przygnębienie na myśl o tym, że jutro znowu trzeba iść do pracy. Czy to może być już pierwsza oznaka wypalenia zawodowego?


Nie, generalnie to jeszcze nie znaczy, że jesteśmy wypaleni zawodowo. Takie nastawienie bierze się stąd, że po prostu za dużo czasu poświęcamy swojej pracy, nie stawiamy w niej sobie żadnych granic i nie wyobrażamy sobie, że czegoś w tej pracy możemy nie zrobić. Dzisiaj ogólnie prawie wszyscy za dużo pracujemy, często na bardzo dużych obrotach, więc taka niechęć do pracy nie może nas dziwić. Może się ona brać stąd, że to, co wykonujemy, przestaje nam sprawiać już radość i może chcielibyśmy to zmienić, ale najczęściej brakuje nam na to odwagi. To może być również sygnał, że jest to praca, która nie odpowiada naszym zdolnościom, umiejętnościom lub atmosfera w pracy jest dla nas nieodpowiednia.

 


Kiedy w takim razie pojawia się wypalenie zawodowe?


Przy wypaleniu zawodowym zachodzą w nas zmiany głównie w trzech aspektach. Po pierwsze w emocjonalnym, gdy zaczynamy reagować inaczej niż w przeszłości np. popłakujemy, popadamy w złość, stajemy się kłótliwi, czepialscy, cyniczni lub jesteśmy dla siebie bardziej krytyczni. Po drugie, w psychicznym gdy np. obniża nam się nastrój, a po trzecie w fizycznym, gdzie zaczynają nam doskwierać pewne dolegliwości jak np. bóle głowy czy częstsze przeziębienia. Kiedyś miałam nawet pacjenta, któremu wypaleniu towarzyszyły złamania różnych kości.



Czy te objawy nie wynikają po prostu ze zwykłego przemęczenia?


Oczywiście, ale wypalenie zawodowe często właśnie wiąże się z przemęczeniem. Jeśli te objawy trwają długo, załóżmy już kilka miesięcy, to są głównie skutkiem wypalenia, którego jednym z objawów jest np. niechodzenie na urlop i ciągła praca. A to one powodują przemęczenie. I tak koło nam się zamyka.

 

 

Jak odróżnić przemęczenie od wypalenia?


Przemęczenie jest kwestią stosunkowo krótkotrwałą. Gdy wyjedziemy na urlop, i po prostu odpoczniemy od pracy, poczujemy naładowanie akumulatorów. Wracamy do niej z nową energią i zapałem. Przy wypaleniu nasz stan sprzed urlopu się nie zmienia. Nie mamy poczucia zwykłej ulgi i odprężenia po silnym napięciu nerwowym jakie nam towarzyszy.

 


Brakuje mi jeszcze w tym wypaleniu stresu. Jaką rolę on odgrywa?


Stres również jest jednym ze źródeł wypalenia zawodowego. Wszystko jednak zależy od jego rodzaju i pochodzenia. Generalnie stres potrzebny jest każdemu człowiekowi, żeby podejmował wyzwania i działał. Taki stres jest pozytywny. Natomiast każdy z nas ma jakieś optimum stresu i gdy je przekroczy albo ma tego stresu w nadmiarze, to zaczyna się wypalać. U każdego jednak to optimum leży gdzie indziej. Dla jednych będzie to praca w każdy weekend, a dla innych praca wbrew swoim wartościom.

 


Czyli stres powodujący wypalenie jest u każdego sprawą indywidualną?


Zdecydowanie tak, ale jego głównym czynnikiem jest właśnie ciągła praca. Niektórzy moi pacjenci na pytanie „co cię kręci” odpowiadają „praca”. Jakie jest twoje hobby? – praca. Co robisz po pracy? – piszę raporty. W związku z tym, jeśli mamy w życiu tylko jeden obszar, w którym się sprawdzamy, to w przypadku porażek powoduje to nadmierny stres i obwinianie się. I wtedy, gdy nie mamy możliwości pozytywnego naładowania się energią, skutkiem jest wypalenie. W pracy tylko dajemy, a nic z niej nie czerpiemy. To musi mieć negatywne skutki.

 


Czyli po prostu za dużo pracujemy?


Większość psychologów mówi, że zwyczajnie za dużo pracujemy, czego skutkiem jest m.in. wypalenie zawodowe. Ale co warto podkreślić, w naszym życiu i pracy do czynienia mamy także ze zbyt dużą liczbą informacji do przyswojenia. Cały czas jesteśmy dostępni pod telefonami, mailami, a to powoduje, że nasz mózg ciągle jest w trybie czuwania. I ma on mniejszą pojemność niż komputer, w związku z tym szybciej się wypala.

 


Jakie jeszcze czynniki mogą prowadzić do wypalenia zawodowego?


Brak poczucia wpływu na naszą pracę i odcinanie swojej możliwości decyzyjności. Niektórzy od kilku lat narzekają, że nie dostali ani razu podwyżki, ale jak się potem okazuje, nigdy nawet o nią nie poprosili. Wpływ ma także kultura tzw. pędu w której obecnie żyjemy. Choć na szczęście świat idzie już trochę w taką kulturę życia bardziej nastawioną na slow, niż na fast. To mogą być także nasi współpracownicy, którzy za dużo pracują, więc i my tak samo pracujemy, bo nie chcemy być postrzegani jako leniwi. Również atmosfera w pracy, gdy szef nastawiony jest na rywalizację. Często czynnikiem są też nawet oczekiwania najbliższych osób, partnerów, którzy wywierają presję na nasze wyniki w pracy. Wypalenie zawodowe wiąże się z podejściem, że ja muszę pracować, a nie że chcę pracować. Choć młodsze pokolenie zaczyna już trochę inaczej do tego podchodzić, więc w nich jest obecnie trochę nadziei.

 


A jak podchodzi do pracy młode pokolenie?


To tzw. pokolenie Y. Oni mają takie podejście, że owszem w godzinach pracy będą pracować, ale po pracy oni mają swoje hobby i plany, których nie zamierzają poświęcać dla pracy. Praca jest dla nich ważna, ale stawiają sobie w niej granice, ponieważ traktują pracę jako sposób na realizację swoich pasji i planów niezwiązanych z pracą. I co ważne, są to ludzie, którzy potrafią o tym powiedzieć szefowi. Wychodzą z założenia, że Europa i rynek są otwarte, więc jak nie tutaj, to znajdą sobie pracę w innej firmie.

 


Wcześniej mówiliśmy o objawach, a jakie skutki może mieć wypalenie zawodowe?


W skrajnych przypadkach może się kończyć nawet depresją, ale już w takim stanie, który leczyć trzeba w zakładach psychiatrycznych. Pojawiają się także psychozy, które właśnie kończą się w szpitalu. Ale to jest tylko rodzaj ucieczki, bo takie osoby nie konfrontują się z wypaleniem myśląc, że jak pokażą swoją chorobę, to uwolnią się od oczekiwań i presji innych. I dla niektórych jest to jedyne rozwiązanie jakie widzą. Innymi groźnymi skutkami wypalenia są także zawały serca, i to wśród stosunkowo młodych ludzi zaraz po 30. Konsekwencją wypalenia może być także długotrwała samotność.

 


Czy z wypaleniem warto walczyć, czy jedynym rozwiązaniem jest zmiana pracy?


Zmiana pracy może być rozwiązaniem, ale czasem wystarczy zmiana stylu pracy, a przede wszystkim zmniejszenie czasu jaki jej poświęcamy. Warto pomyśleć o ewentualnej zmianie zawodu, lecz to wymaga już pewnego wysiłku. Jednak z drugiej strony może być dla nas bardzo konstruktywna i poszerzyć nasze horyzonty, co finalnie da nam efekt spełniania się. Istotne jest również zrównoważenie życia w pracy z życiem osobistym.

 


A kto pierwszy dostrzega wypalenie zawodowe? My sami, koledzy w pracy, przełożony?


Generalnie sam zainteresowany najczęściej dostrzega je najpóźniej. Widzi powoli jakieś zmiany, ale od razu nie jest w stanie ich zdefiniować. Natomiast otoczenie jako pierwsze zauważa zmianę naszego zachowania – co ona taka ostatnio płaczliwa, czemu on się ostatnio tak czepia. Dobry szef może to zdiagnozować po naszych gorszych efektach, jakie osiągamy w pracy oraz po spadku motywacji i satysfakcji z jej wykonywania. Bo przy wypaleniu zanika nasza wewnętrzna motywacja, zaczynamy być bardziej skupieni na ocenach czy pieniądzach. Potrzebujemy czyjegoś uznania.



Czy wypalenie zawodowe możemy w takim razie łączyć ze zbyt niskimi zarobkami?


Z tym bywa różnie, bo sporo ludzi pracuje dla przyjemności, a nie dla pieniędzy. Są tacy ludzie, którzy po prostu lubią swoją pracę i kwestie materialne nie mają dla nich większego znaczenia. Mogą żyć na takim poziomie, na jakim żyją. Jednak dla pewnych osób zbyt niskie zarobki są bardzo frustrujące, co po jakimś czasie bardziej chyba prowadzi do zmęczenia, którego kolejnym etapem może być też wypalenie. Tu jednak wracamy do kwestii własnej decyzyjności. W takiej sytuacji możemy przecież zmienić pracę albo pójść po podwyżkę.

 


Niektóre źródła podają, że specyficznym zjawiskiem dla wypalenia zawodowego jest tzw. depersonalizacja. Dlaczego nasze wypalenie odbija się na innych?


Ponieważ człowiek nie chce się do niego przyznać przed sobą, w związku z tym łatwiej jest mu wtedy traktować inne osoby przedmiotowo i zaczyna pojawiać się dystans. Jak lekarz traktuje pacjenta jako przypadek spod piątki, to się mniej angażuje. Empatia powoduje natomiast, że my też ponosimy jakieś koszty, więc depersonalizacja w jakiś sposób ma nas przed tym chronić. Bierze się to też z tego, że zaczynamy mieć coraz mniej cierpliwości, wyrozumiałości i nie chcemy słuchać innych, ponieważ stali się dla nas mniej ważni.



Czy są jakieś cechy osobowościowe, które w większym stopniu mogą się przyczynić do wypalenia?


Częściej na wypalenie zawodowe zapadają osoby, które charakteryzuje duża intensywność trwałego dążenia do osiągnięcia wybranych przez siebie celów. Dotyka ono także osób, które pragną rywalizacji, uznania, awansu czy prestiżu. Gdy mamy skłonność do przyspieszania tempa pracy zarówno pod względem fizycznym bądź umysłowym lub dużą siłę gotowości do ciągłego działania, również bardziej możemy być podatni na wypalenie. Bardzo często powoduje też to po prostu perfekcjonizm, który jest iskrą wywołującą syndrom wypalenia.

 


Możemy w tym kontekście wyszczególnić jakieś grupy zawodowe bardziej podatne na wypalenie?


Kiedyś uważano, że zdarza się ono tylko w zawodach, w których pracuje się z ludźmi. Jednak obecnie wypalenie może dotknąć każdego, nawet sprzątaczkę. Na pewno na dzisiejszym rynku pracy najczęściej dotyka ono np. handlowców, grafików czy menedżerów.

 


Dlaczego akurat te grupy?


Handlowcy dlatego, że cały czas mają kontakt z ludźmi oraz dlatego, że sprzedaż dziś wygląda bardzo przedmiotowo. Wynika to z tego, że przełożeni traktują ich tak, żeby osiągali wyniki, sami handlowcy by realizować cele w taki sposób traktują klientów, a klienci, którzy atakowani są zbyt dużą ilością ofert, w ten sam sposób traktują tych handlowców. Bardzo ciężko jest długo wytrzymać w takiej spirali przedmiotowości.

Graficy natomiast to osoby, które pracują twórczo, a od nich najczęściej wymaga się projektów na czas. Bardzo ciężko więc zmusić się wtedy do pracy twórczej. Do tego projekty robią na zamówienie klienta, który bardzo często w nie ingeruje w taki sposób, że efekt końcowy ich pracy jest totalnie niezgodny z ich wartościami i estetyką.

Za to menadżerowie są osobami równie często działającymi wbrew swoim wartościom, ponieważ te które wyznawane są w ich firmie, nie są zbieżne z ich wewnętrznymi. To także osoby, które mają bardzo dużą odpowiedzialność za inne osoby, co nasilać może ich wypalenie, gdy nie są sobie w stanie z tą odpowiedzialnością poradzić.

 


A czy taki menadżer, który wypalił się zawodowo, może jeszcze wrócić do pracy z ludźmi?


Czasem tak, ale po jakiejś dłuższej przerwie od zarządzania, ponieważ większość z nich po prostu lubi zarządzać i przewodzić. Jednak często zdarza się tak, że zakładają własną firmę i mimo że zarządzają mniejszą liczbą ludzi, są wtedy bardziej zadowoleni, ponieważ bardziej się spełniają w zarządzaniu zgodnym z ich osobowością, a nie wartościami korporacji. Znane są też przypadki efektywnego powrotu do zarządzania w dużych firmach, ale głównie wtedy, gdy jest to właśnie zarządzanie na zupełnie innych zasadach niż poprzednio.


 

W tzw. zawodach zaufania publicznego, które w jakiś sposób wiążą się z motywującą do pracy misją, zdarza się, że po jakimś czasie traci się wiarę w sens tej pracy. Czy to może prowadzić do wypalenia?


To są zawody, którym najczęściej towarzyszy niesamowity stres. I tu najważniejsza jest efektywna umiejętność radzenia sobie z nim. Jeśli nie będziemy umieli tego zrobić, to powoli zaczniemy się wypalać, co finalnie odbije się m.in. na pacjentach w przypadku lekarzy czy psychologów. W takich sytuacjach potrzebna jest umiejętność zauważenia tego, że coś się w tej pracy dzieje ze mną niedobrego. Ważne, żeby umieć pomóc sobie samemu, znaleźć środek, który pozwoli nam na odreagowanie. A jeśli sami nie potrafimy sobie z tym poradzić, nie wstydźmy się tego i udajmy się po profesjonalną pomoc.

 


Rozmawiał Bartosz Łopiński



 

Izabela Kielczyk, psycholog biznesu, coach, trener wyższej kadry menedżerskiej i założycielka Pracowni Psychorozwoju w Warszawie.

 

Komentarze

Twój komentarz może być pierwszy!

Ostatnie w kategorii Edukacja

  • Sukces firmy to zasługa współpracy

    Sukces firmy to zasługa współpracy

    Podstawą skutecznej komunikacji jest sprowadzenie jej do poziomu struktury oraz interesów. Najważniejsze to koncentrować się na celu, a nie na przeszkodach.

    Data: 2015-10-06 20:33:23, Kategoria:Edukacja
  • Dyktator rządzi krótko!

    Dyktator rządzi krótko!

    Dyktatorski sposób zarządzania jest niezwykle krótkodystansowy, ponieważ my, ludzie, lubimy kiedy się nas szanuje i bierze pod uwagę nasze zdanie.

    Data: 2015-09-17 19:24:16, Kategoria:Edukacja
  • Jak rozmawiać w pracy

    Jak rozmawiać w pracy

    Nie pytajmy innych o to, jak im się powodzi, ile zarabiają, ponieważ mogą nas zacząć traktować jako osoby zbyt wścibskie, co skutkuje ograniczonym zaufaniem do nas. Nie narzekajmy też na nasze zarobki, ponieważ jak to w każdej firmie, ściany..

    Data: 2015-07-24 18:46:09, Kategoria:Edukacja
  • Zagranica? Szef pod wrażeniem!

    Zagranica? Szef pod wrażeniem!

    Dla rekruterów informacje o zagranicznych studiach czy stażach spowszedniały. Zważywszy na wielkość polskiej emigracji trudno się temu dziwić. W branży IT zagraniczny dyplom nie robi na nikim wrażenia, liczą się umiejętności a nie..

    Data: 2015-06-20 12:33:24, Kategoria:Edukacja

Podobne artykuły

  • Studia na własne ryzyko?

    Studia na własne ryzyko?

    W Polsce, i nie tylko, nie będzie długotrwałych trafionych trendów zapotrzebowania na bardzo wiele zawodów. Problem z kierunkami studiów, które są kluczowe dla gospodarki jest taki, że trudno zgadnąć, jakie zmiany nas czekają w przyszłości.

    Data: 2013-07-24 00:00:00, Kategoria:Edukacja
  • 100 proc.gwarancje zatrudnienia po naszym kierunku! Kto w to jeszcze wierzy?

    100 proc.gwarancje zatrudnienia po naszym kierunku! Kto w to jeszcze wierzy?

    Nieprecyzyjnie skonstruowana ustawa o szkolnictwie wyższym oraz brak skutecznych narzędzi spowodowały, że uczelnie nie są w stanie śledzić losów zawodowych swoich byłych studentów. Tymczasem monitorowanie losów absolwentów potrzebne jest kandydatom..

    Data: 2013-10-06 00:00:00, Kategoria:Edukacja
  • Jakie zawody zagwarantują nam dobrobyt?

    Jakie zawody zagwarantują nam dobrobyt?

    Co studiować, by zapewnić sobie dobrą przyszłość? - W pierwszej kolejności trzeba nauczyć się uczyć - radzi wybitny fizyk prof. Łukasz Turski. W XXI wieku podstawą zatrudnienia będzie praca intelektualna. Dzięki automatyce i robotyce wyzwoliliśmy..

    Data: 2013-09-23 00:00:00, Kategoria:Edukacja
  • Jakie zawody zagwarantują nam dobrobyt?

    Jakie zawody zagwarantują nam dobrobyt?

    Co studiować, by zapewnić sobie dobrą przyszłość? - W pierwszej kolejności trzeba nauczyć się uczyć - radzi wybitny fizyk prof. Łukasz Turski. W XXI wieku podstawą zatrudnienia będzie praca intelektualna. Dzięki automatyce i robotyce..

    Data: 2014-09-29 00:00:00, Kategoria:Edukacja